Po ogłoszeniu przez Chelsea…

Po ogłoszeniu przez Chelsea dojścia do porozumienia z Borussią Dortmund w kwestii transferu Christiana Pulisica, w mediach zawrzało. Rumor nie dotyczy jednak ceny – bagatela 64 miliony euro – a zasadności i celu takiego ruchu. Wielu zastanawia się, na ile jest on spowodowany względami sportowymi, a na ile czysto biznesowymi oraz marketingowymi.

Amerykanin nie jest bowiem piłkarzem lepszym ani od Williana ani tym bardziej od Hazarda. Nie byłby w stanie wygrać z nimi rywalizacji o miejsce w wyjściowym składzie, skoro nie jest nawet pierwszoplanową postacią BVB. Jakie są więc jego główne atuty, które prawdopodobnie skusiły Romana Abramowicza? Po pierwsze narodowość, a po drugie wiek, a co za tym idzie – potencjał.

Premier League jest produktem globalnym, podbijającym rynki w najdalszych zakątkach świata. Angielskie kluby chcą istnieć w świadomości ludzi zamieszkujących całą planetę i zarabiać dzięki temu jeszcze więcej pieniędzy. Nie bez powodu rozgrywają przecież przedsezonowe mecze w Stanach Zjednoczonych czy w Azji. Nie bez powodu też ściągają do siebie piłkarzy różnorakich narodowości. Łatwiej przecież utożsamiać się z drużyną, w której gra nasz rodak, łatwiej wydać niemałą część naszych zarobków na koszulkę z jego nazwiskiem.

Chelsea zakontraktowywując Pulisica zyskuje więc uwagę Amerykanów, którzy coraz bardziej kochają futbol i coraz bardziej kibicują swojej reprezentacji, której liderem jest właśnie Christian. Marketingowo więc, sprowadzenie go z Niemiec może okazać się strzałem w dziesiątkę, gdyż pozyskiwanie kolejnych fanów oznacza pozyskiwanie kolejnych pieniędzy.

Co z aspektem sportowym?

Pulisic trafi na Stamford Bridge latem, gdyż do tego czasu pozostanie na wypożyczeniu w klubie z Dortmundu. Biorąc pod uwagę możliwości jego rozwoju, a także potencjalne odejście Hazarda, jest to swoista inwestycja w przyszłość. Nietania i niepewna, ale inwestycja. Na ten moment, Amerykanin nie jest zawodnikiem, który mógłby stanowić o boiskowym obliczu The Blues, lecz niewykluczone, iż wkrótce tego poziomu sięgnie. Inna sprawa, iż o zastąpieniu nim wspomnianego wcześniej Belga doprawdy trudno marzyć.

Sporo ludzi krytykuje decyzję Chelsea i uważa całą transakcję za całkowicie pozbawioną sensu. Sądzę jednak, iż nie jest to wcale taki zły ruch. Budzący wątpliwości owszem, ale nie zły. Jeśli Pulisic nie zawojuje Premier League, to z odzyskaniem pieniędzy za jego przyjście kłopotu być nie powinno. A o to przecież chodzi w inwestycjach, o to chodzi w biznesie i o to chodzi w piłce nożnej. Przynajmniej z perspektywy jej możnowładców.

#sport #pilkanozna #premierleague #transfery #chelsea #bvb #zycienaokraglo

Powered by WPeMatico

Komentarze są wyłączone.