Najebana Domagalik dzwoniąca…

Najebana Domagalik dzwoniąca do hejtparku to ostatnie czego się spodziewałem. Tym miłym akcentem możemy zakończyć dzisiejszy dzień. #kanalsportowy #mecz #sport Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Najebana Domagalik dzwoniąca do hejtparku to ostatnie czego się spodziewałem. Tym miłym akcentem możemy zakończyć dzisiejszy dzień. #kanalsportowy #mecz #sport Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

GDAŃSKA MASAKRA KIJEM…

GDAŃSKA MASAKRA KIJEM HOKEJOWYM: PANI POSEŁ BEATA MACIEJEWSKA W AKCJI Mogę tego słuchać godzinami ❤ Pani Poseł Beata Maciejewska – Posłanka Lewicy, z Gdańska bezlitośnie masakruje niewiedzę, lekceważenie i olewanie jej i mieszkańców przez Dyrektora ds. Sportu w Gdańsku, Adama Korola. Chodzi oczywiście o sprawę Hali Olivia. On nic nie wie, z ludźmi nie rozmawiał, stawek za lód nie zna, w półtora miesiąca nie znalazł czasu, żeby przygotować dokumenty, choć miał na to dwa tygodnie… Pełna kompromitacja, i to na własnym boisku… Jak zauważył to jeden z internautów, dyr. Korol ukręcił bicz na samego siebie, bo jak możemy przeczytać na tej stronie (https://bip.gdansk.pl/urzad-miejski/zadania-biura,a,176480), zadania Biura to m.in: współpraca z klubami i związkami sportowymi w zakresie rozwoju sportu lub też wykonywanie zadań z zakresu merytorycznego nadzoru nad miejskimi obiektami sportowymi. Dyrektor sam przyznał, że nie ma o niczym zielonego pojęcia – jak myślicie, w prywatnej firmie wyleciałby na kopach tego samego dnia, czy nie? Kompromitacja Miasta i Korola. Jaki wstyd… Zapraszam na fb pani Poseł:https://www.facebook.com/beatamaciejewskaofficial/posts/894500557952174 #gdansk #sport #hokej #lewica #trojmiasto Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

GDAŃSKA MASAKRA KIJEM HOKEJOWYM: PANI POSEŁ BEATA MACIEJEWSKA W AKCJI Mogę tego słuchać godzinami ❤ Pani Poseł Beata Maciejewska – Posłanka Lewicy, z Gdańska bezlitośnie masakruje niewiedzę, lekceważenie i olewanie jej i mieszkańców przez Dyrektora ds. Sportu w Gdańsku, Adama Korola. Chodzi oczywiście o sprawę Hali Olivia. On nic nie wie, z ludźmi nie rozmawiał, stawek za lód nie zna, w półtora miesiąca nie znalazł czasu, żeby przygotować dokumenty, choć miał na to dwa tygodnie… Pełna kompromitacja, i to na własnym boisku… Jak zauważył to jeden z internautów, dyr. Korol ukręcił bicz na samego siebie, bo jak możemy przeczytać na tej stronie (https://bip.gdansk.pl/urzad-miejski/zadania-biura,a,176480), zadania Biura to m.in: współpraca z klubami i związkami sportowymi w zakresie rozwoju sportu lub też wykonywanie zadań z zakresu merytorycznego nadzoru nad miejskimi obiektami sportowymi. Dyrektor sam przyznał, że nie ma o niczym zielonego pojęcia – jak myślicie, w prywatnej firmie wyleciałby na kopach tego samego dnia, czy nie? Kompromitacja Miasta i Korola. Jaki wstyd… Zapraszam na fb pani Poseł:https://www.facebook.com/beatamaciejewskaofficial/posts/894500557952174 #gdansk #sport #hokej #lewica #trojmiasto Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Pracowałem kiedyś przy…

Pracowałem kiedyś przy organizacji imprez masowych. Obsługiwaliśmy głównie wydarzenia związane ze światem sportu – największe tuzy pokroju: PZN, PZPN, PZM – i tak dalej. Jako młody członek załogi, gdzieś w połowie sierpnia dowiedziałem się, że w listopadzie będziemy działać na terenie skoczni ‘’Malinka’’ im. Adama Małysza, rzecz jasna w Wiśle. Ucieszyłem się, bo od dziecka byłem fanem skoków. Jako, że nasza firma zajmowała się również obsługą poligraficzną, a co za tym idzie – realizowaliśmy akredytacje dla wszystkich uczestników imprezy. Pomagałem swojej pani kierownik w działaniach na drukarni, więc zauważyłem, że na jednej akredytacji widnieje uśmiechnięty Przemysław Babiarz. Pomyślałem sobie: kurwa, kto i dlaczego go bierze do skoków? Przecież on nadaję się do komentowania lekkoatletyki. Poza tym dziennikarz z niego w chuj, tak jak ja. Jebaniec-podrabianiec, który skończył jakąś Wyższą Szkołę Teatralną i 30 lat temu zagrał w 4 sztukach. Był nawet głosem komentatora w „Na dobre i na złe”, gdzie najebany Żmijewski bełkotał pod kroplówką, bo chcieli go szybciej przywrócić do żywych, żeby grał rolę jak należy(temat na osobną historię, nieważne). No nie ma chuja – potężne CV, wprost idealne, żeby załapać się na komentatora sportowego. Wtedy TVP zarządzał bodajże Jarosław Gugała, któremu Babiarz musiał wylizać rowa do białej kości, uprzednio wygryzając digi-dongi, czy tam kokołaje (dwie wersje dla Polski A i B). Pewnie jeszcze z pieczołowitością nadał temu wyniosłą nazwę: irygacja jelita grubego przy pomocy narządu, proszę państwa – tworu mięśniowego jamy gębowej kręgowców, który został wykrystalizowany tysiące lat temu, żeby Babiarz mógł wylizać komuś dupę. Coś jak ze sł Czytaj dalej...

Pracowałem kiedyś przy organizacji imprez masowych. Obsługiwaliśmy głównie wydarzenia związane ze światem sportu – największe tuzy pokroju: PZN, PZPN, PZM – i tak dalej. Jako młody członek załogi, gdzieś w połowie sierpnia dowiedziałem się, że w listopadzie będziemy działać na terenie skoczni ‘’Malinka’’ im. Adama Małysza, rzecz jasna w Wiśle. Ucieszyłem się, bo od dziecka byłem fanem skoków. Jako, że nasza firma zajmowała się również obsługą poligraficzną, a co za tym idzie – realizowaliśmy akredytacje dla wszystkich uczestników imprezy. Pomagałem swojej pani kierownik w działaniach na drukarni, więc zauważyłem, że na jednej akredytacji widnieje uśmiechnięty Przemysław Babiarz. Pomyślałem sobie: kurwa, kto i dlaczego go bierze do skoków? Przecież on nadaję się do komentowania lekkoatletyki. Poza tym dziennikarz z niego w chuj, tak jak ja. Jebaniec-podrabianiec, który skończył jakąś Wyższą Szkołę Teatralną i 30 lat temu zagrał w 4 sztukach. Był nawet głosem komentatora w „Na dobre i na złe”, gdzie najebany Żmijewski bełkotał pod kroplówką, bo chcieli go szybciej przywrócić do żywych, żeby grał rolę jak należy(temat na osobną historię, nieważne). No nie ma chuja – potężne CV, wprost idealne, żeby załapać się na komentatora sportowego. Wtedy TVP zarządzał bodajże Jarosław Gugała, któremu Babiarz musiał wylizać rowa do białej kości, uprzednio wygryzając digi-dongi, czy tam kokołaje (dwie wersje dla Polski A i B). Pewnie jeszcze z pieczołowitością nadał temu wyniosłą nazwę: irygacja jelita grubego przy pomocy narządu, proszę państwa – tworu mięśniowego jamy gębowej kręgowców, który został wykrystalizowany tysiące lat temu, żeby Babiarz mógł wylizać komuś dupę. Coś jak ze sł Czytaj dalej...