Wyniki XXXIV kolejki i klasyfikacja końcowa

No i po wszystkim w tym sezonie. Ostatnią kolejkę najskuteczniej wyniuchał doświadczony Don Manitou vel Bombullo, choć niemal do ostatnich sekund wirtualnym zwycięzcą był Wichura. Mało tego, gdyby w doliczonym czasie gry bramka wyrównująca padła nie w Gliwicach a w Krakowie, Wichura przeskoczyłby w generalce na 2 miejsce. Nasi ekstrakopacze zwykli urządzać niezły poligon w ostatnich kolejkach, tym razem wypadli pod tym względem dość przeciętnie, wkopując piłki do bramek rywali 27 razy, niestety nikt z nas takiego akurat wyniku nie wytypował. Nikt także nie trafił hita, natomiast na strzelaninie we Wrocławiu skorzystali Bombullo i Wichura, uzyskując po dodatkowe 3 punkty za B5+. Wyniki 34 kolejki: =============== 1 bombullo 12 2 Trojan1 8 3 gryfny 8 4 144s 7 5 wichura 7 6 yosemitesam 6 7 natinka 6 8 misiaczek 4 9 kubus1955 4 Klasyfikacja końcowa po dodaniu punktów bonusowych za przedsezonowe przepowiednie (punktację podałem w odrębnym wątku, nic się w niej nie zmieniło): 1 yosemitesam 304 2 gryfny 268 3 kubus1955 262 4 natinka 257 5 wichura 257 6 misiaczek 249 8 144s 249 7 bombullo 249 9 Trojan1 227 No i na koniec klasyfikacja meczów tegorocznych – czyli „rycerze wiosny”: 1. gryfny 145 2. yosemitesam 144 3. wichura 142 4. Natinka 128 5. misiaczek 118 6. kubus1955 110 7. 144s 108 8. Trojan1 99 9. bombullo 92 Pozdrawiam gorąco, dziękuję wszystkim za dobrą zabawę. Napisałbym, że spotkamy się za niedługo na typowaniu MŚ, ale ta impreza nas czeka wyjątkowo pod koniec roku. Tak więc do zobaczenia na starcie kolejnego sezonu, chyba że sir Bombullo wkręci nas w typowanie ligi narodów, tudzież występów Igi Świątek na RG i Wimbledonie. Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

No i po wszystkim w tym sezonie. Ostatnią kolejkę najskuteczniej wyniuchał doświadczony Don Manitou vel Bombullo, choć niemal do ostatnich sekund wirtualnym zwycięzcą był Wichura. Mało tego, gdyby w doliczonym czasie gry bramka wyrównująca padła nie w Gliwicach a w Krakowie, Wichura przeskoczyłby w generalce na 2 miejsce. Nasi ekstrakopacze zwykli urządzać niezły poligon w ostatnich kolejkach, tym razem wypadli pod tym względem dość przeciętnie, wkopując piłki do bramek rywali 27 razy, niestety nikt z nas takiego akurat wyniku nie wytypował. Nikt także nie trafił hita, natomiast na strzelaninie we Wrocławiu skorzystali Bombullo i Wichura, uzyskując po dodatkowe 3 punkty za B5+. Wyniki 34 kolejki: =============== 1 bombullo 12 2 Trojan1 8 3 gryfny 8 4 144s 7 5 wichura 7 6 yosemitesam 6 7 natinka 6 8 misiaczek 4 9 kubus1955 4 Klasyfikacja końcowa po dodaniu punktów bonusowych za przedsezonowe przepowiednie (punktację podałem w odrębnym wątku, nic się w niej nie zmieniło): 1 yosemitesam 304 2 gryfny 268 3 kubus1955 262 4 natinka 257 5 wichura 257 6 misiaczek 249 8 144s 249 7 bombullo 249 9 Trojan1 227 No i na koniec klasyfikacja meczów tegorocznych – czyli „rycerze wiosny”: 1. gryfny 145 2. yosemitesam 144 3. wichura 142 4. Natinka 128 5. misiaczek 118 6. kubus1955 110 7. 144s 108 8. Trojan1 99 9. bombullo 92 Pozdrawiam gorąco, dziękuję wszystkim za dobrą zabawę. Napisałbym, że spotkamy się za niedługo na typowaniu MŚ, ale ta impreza nas czeka wyjątkowo pod koniec roku. Tak więc do zobaczenia na starcie kolejnego sezonu, chyba że sir Bombullo wkręci nas w typowanie ligi narodów, tudzież występów Igi Świątek na RG i Wimbledonie. Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Czternaście lat temu, 25 maja…

Czternaście lat temu, 25 maja 2008 roku, Robert Kubica zdobył drugie miejsce podczas Grand Prix Monako. Do zwycięstwa polskiego kierowcy zabrakło tylko wyprzedzenia Lewisa Hamiltona. Jednak co się odwlecze to nie uciecze, gdyż w następnym wyścigu Formuła 1 gościła w Kanadzie ( ͡° ͜ʖ ͡°) #abcf1 #f1 #kubica #sport #historia Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Czternaście lat temu, 25 maja 2008 roku, Robert Kubica zdobył drugie miejsce podczas Grand Prix Monako. Do zwycięstwa polskiego kierowcy zabrakło tylko wyprzedzenia Lewisa Hamiltona. Jednak co się odwlecze to nie uciecze, gdyż w następnym wyścigu Formuła 1 gościła w Kanadzie ( ͡° ͜ʖ ͡°) #abcf1 #f1 #kubica #sport #historia Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

#rowery #dieta #odchudzanie…

#rowery #dieta #odchudzanie #sport Nie wiem, może się komuś przyda bo ja utkłem i nie wiedziałem co dalej. Kilka miesięcy temu wziąłem się za swoje cielsko i z 120 kg zrobiłem 86 kg zapierdalajac najpierw na MTB, a potem na kolarce po 140 km tygodniowo. Tak się wciągłem w ten wkurwiający kierowców sport, że zacząłem mieć jakieś tam wyniki i na lokalnej stravie jestem komem na większości segmentów jakie chciałem zdobyć. Problem zrobił się taki, że przestałem chudnąć i wręcz przeciwnie, miałem wrażenie, że moje ciało znowu wraca do galaretowatej postaci i gubię mięśnia wszędzie poza kopytami. Było to logiczne bo głównie kopyt używa się na rowerze, ale mój progres (odchudzający/sylwetkowy) stanął. Dumałem, czytałem i wszystkie te porady z youtube i mądrych książek można w dupę włożyć bo już dawno nie piję wódy, nie żrę słodkiego, nie piję coli, etc. Ruchu mam, aż nadmiar… i kilka tygodni temu zrobiłem tak: zacząłem więcej żreć, tj. zacząłem jeść porządne kolacje, obiady i obfite śniadania. Już samo to spowodowało, że wstając rano moje ciało zdawało się jakieś takie ‚naprężone’ . Do tego ‚zwolniłem’ na rowerze i zamiast zapierdalać 35 km/h robię sobie 30-32 km/h średnią. Moje średnie tętno (do tej pory 170-190) spadło podczas jazdy na 140-160. Praktycznie w ciągu miesiąca wszystko się ruszyło, lepiej się czuję i cielsko się po prostu opięło i wyszczuplało. Oczywiście jak masz ambicje i chcesz być super pro i jeździć 40-50 km/h no to niestety musisz walić interwały i krew z nosa. Mi zależało, abym mógł w końcu ubrać się w normalnym sklepie, a nie dla puszystych :D TL;DR: Więcej żreć, mniej intensywne jazdy dają lepsze efekty niż ograniczać żarcie i zapierdalać jak głupi. Mam 40 lat. Czytaj dalej...

#rowery #dieta #odchudzanie #sport Nie wiem, może się komuś przyda bo ja utkłem i nie wiedziałem co dalej. Kilka miesięcy temu wziąłem się za swoje cielsko i z 120 kg zrobiłem 86 kg zapierdalajac najpierw na MTB, a potem na kolarce po 140 km tygodniowo. Tak się wciągłem w ten wkurwiający kierowców sport, że zacząłem mieć jakieś tam wyniki i na lokalnej stravie jestem komem na większości segmentów jakie chciałem zdobyć. Problem zrobił się taki, że przestałem chudnąć i wręcz przeciwnie, miałem wrażenie, że moje ciało znowu wraca do galaretowatej postaci i gubię mięśnia wszędzie poza kopytami. Było to logiczne bo głównie kopyt używa się na rowerze, ale mój progres (odchudzający/sylwetkowy) stanął. Dumałem, czytałem i wszystkie te porady z youtube i mądrych książek można w dupę włożyć bo już dawno nie piję wódy, nie żrę słodkiego, nie piję coli, etc. Ruchu mam, aż nadmiar… i kilka tygodni temu zrobiłem tak: zacząłem więcej żreć, tj. zacząłem jeść porządne kolacje, obiady i obfite śniadania. Już samo to spowodowało, że wstając rano moje ciało zdawało się jakieś takie ‚naprężone’ . Do tego ‚zwolniłem’ na rowerze i zamiast zapierdalać 35 km/h robię sobie 30-32 km/h średnią. Moje średnie tętno (do tej pory 170-190) spadło podczas jazdy na 140-160. Praktycznie w ciągu miesiąca wszystko się ruszyło, lepiej się czuję i cielsko się po prostu opięło i wyszczuplało. Oczywiście jak masz ambicje i chcesz być super pro i jeździć 40-50 km/h no to niestety musisz walić interwały i krew z nosa. Mi zależało, abym mógł w końcu ubrać się w normalnym sklepie, a nie dla puszystych :D TL;DR: Więcej żreć, mniej intensywne jazdy dają lepsze efekty niż ograniczać żarcie i zapierdalać jak głupi. Mam 40 lat. Czytaj dalej...