I kiedy opadnie…

I kiedy opadnie smród 
Skarpet zmienianych w szatni
Obudzi się Czesław Bóg:
Jesteśmy jednak ostatni.

No gdyby Milik to strzelił
Glik nie zawalił karnego
Żurkowski podaniem do przodu
Znalazł tam w gąszczu Lewego

A tak na chuj były drony
Kiełbasy na podwieczorek
Żarciki z Krychy i Szczeny
Został w domu telewizorek

A tam na blamażu osłodę  
Zenek pieje na scenie:
Że Czesiek dzwonić nie musi 
No przecież nie-u-do-wod-nio-ne

Tłuste łzy koszulką obetrzesz 
Od tego brutala Barinowa, 
który ją w twoim kierunku rzucił
Jak strzelił drugiego gola

Teraz razem z Kuleszą
Trzeba z realem się zmierzyć
Nie tym z Madrytu niestety
W realu na kasie za 3k trzeba przeżyć

źródło: znalezione w komentarzach pod artykułem na weszł0 ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

#heheszki #sport #reprezentacja #humorobrazkowy

Powered by WPeMatico

Komentarze są wyłączone.