Pierwszy dzień dokonań…

Pierwszy dzień dokonań #nasiwpekinie to niestety więcej smutków niż radości.

Z pozytywów:
– 3. miejsce Piotra Żyły w kwalifikacjach do konkursu #skoki na średniej skoczni. Kamil Stoch niestety słabo – 36. miejsce. Trzeba jednak przyznać, że kwalifikacje miały dość loteryjny charakter i trudno na ich podstawie wnioskować, kto sięgnie jutro po medale. Pierwsze dwa miejsca zajęli Norwegowie – Marius Lindvik i Robert Johansson (103 metry i rekord skoczni panów). Pozostali Polacy: Dawid Kubacki 16-ty, Stefan Hula 27-ty. W kwalifikacjach wystartowało zaledwie 53 zawodników. Przyczyna? Oczywiście #koronawirus ( ͡° ͜ʖ ͡°)

– drugi pozytyw to 16. miejsce Izabeli Marcisz w kobiecym skiathlonie narciarskim. Wynik może nie powala na kolana, ale Polka startowała z numerem 33. (na podstawie wcześniejszych rezultatów), więc awans całkiem spory. Wyprzedziła np. szwedzką mistrzynię Charlottę Kallę. Pierwsze indywidualne złoto olimpijskie zdobyła Therese Johaug, która w 2018 roku w Pjongczangu nie startowała ze względu na odpokutowanie wpadki dopingowej. W końcówce stawki uplasowała się Magdalena Kobielusz (59. miejsce)

– trzeci pozytyw (jednak z negatywnym tego słowa znaczeniu) to wynik testu Natalii Maliszewskiej, który ostatecznie uniemożliwił jej walkę o medal na koronnym dystansie 500 metrów w rywalizacji łyżwiarskiej na krótkim torze. Pozostali Polacy niestety nie byli w stanie jej zastąpić. Polki w komplecie odpadły w kwalifikacjach rzeczonej konkurencji, a razem z panami nie przebrnęły pierwszej rundy sztafety mieszanej. Wygrali Chińczycy – to pierwsze złoto i pierwszy medal w ogóle gospodarzy tegorocznych igrzysk. Pozostałe miejsca na podium zajęli Włosi i Węgrzy.

– Po pierwszym dniu rywalizacji saneczkarzy 27. miejsce zajmuje Mateusz Sochowicz. Znany głównie z tego, że cztery lata temu w jednym ze ślizgów wystartował bez maski Polak ma już tylko iluzoryczne szanse na start w ostatnim ślizgu (do tego kwalifikuje się 20 zawodników).

– Tragiczny występ zaliczyły polskie skoczkinie narciarskie. Ani Kinga Rajda, ani Nicole Konderla nie były w stanie przekroczyć 70 metra (gdy najlepsze panie skakały sporo ponad 100 metr). Ostatecznie zajęły odpowiednio 35. i 36. miejsce. Nie jest to dobry prognostyk przed poniedziałkowym mikstem, który dla dziewczyn może być jedyną szansą na otrzymanie stypendium Ministerstwa Sportu. (drużyna musi zająć miejsce w pierwszej „8”). Zawody zdominowały Słowenki. Wygrała Ursa Bogataj, która w pierwszej serii skoczyła aż 108 metrów, a trzecia była Nika Kriznar. Na podium rozdzieliła je Niemka Katharina Althaus. Ponownie smakiem obeszła się – uznawana za najlepszą skaczącą na nartach kobietę w historii dyscypliny – Japonka Sara Takanashi, która tak jak w 2014 zajęła 4. miejsce.

Z pozostałych aren:

– Holenderka Irene Schulten pobiła rekord olimpijski na dystansie 3000 metrów w łyżwiarstwie szybkim, rzecz jasna zdobywając złoty medal. Polki nie startowały.

– Bardzo wyrównany przebieg miała sztafeta mieszana biathlonistów. Ostatecznie po finiszu na ostatniej prostej wygrali Norwegowie przed Francuzami i rosyjskimi olimpijczykami. Polacy nie startowali, co jest najlepszym dowodem na zapaść polskiego biathlonu (zwłaszcza męskiego).

– W jeździe po muldach (taka zjazd po pagórkowatym torze z kilkoma skoczniami do fikołków – wygląda to tak) dominację w ostatnich latach Kandyjczyka Mikaela Kingsbury przełamał Szwed Walter Walberg.

Na koniec mój autorski ranking olimpijski. Liczony jest on tak:

złoty medal – 25 punktów,
srebro – 20,
brąz – 17
miejsca 4-8 odpowiednio: 14, 12, 10, 8 i 6 punktów.
Kolejne miejsca od 4 do 1 punktu – dla mniej więcej połowy z reszty stawki.

#pekin2022 #sport
Zaobserwuj tag #nasiwpekinie, jeśli chcesz otrzymywać podobne raporty codziennie do końca igrzysk ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Powered by WPeMatico

Komentarze są wyłączone.