Dzisiejsza propozycja…

Dzisiejsza propozycja 09.01 Spotkanie: Girona – Atl.Madryt Bukmacher: fortuna TYP: gol Girony KURS: 1.83 Argumenty: -Girona nie leży ekipie SImeone. W dotychczasowych 3 meczach były 3 remisy z BTS’em nie odbiegając od poziomu gry Atleti -Atleti większość bramek traci w meczach wyjazdowych. W ostatnich 5 meczach wyjazdowych tracili gole w 4 spotkaniach, a w ostatnich 10 meczach wyj, wygrali tylko 3 razy. -Alternatywny typ ma mniejszy kurs, ale jest bezpieczniejszy: wchodzi przy golu Girony i przy wyniku 0-0 Spotkanie: Getafe – Valladolid Bukmacher: fortuna TYP: 1.drużyna wygra przynajmniej jedna połowę KURS: 1.45 Argumenty: -Getafe jest bardzo dobrze dysponowane w tym sezonie – szczególnie u siebie, gdzie ostatnio sprawiło sporo problemów Barcelonie. -Beniaminek z Valladolid miewa różne spotkania – nawet zaskakujące jak wygrana z Sociedad na wyjeździe, jednak Getafe za wszelką cenę poszuka tutaj zwycięstwa bez straty gola, by być w komfortowej sytuacji przed meczem rewanżowym. Alternatywnie: 1. Girona – Atleti Goście wygrają bez straty bramki – NIE. (Unibet, kurs 1.48) [zabezpieczenie przy wyniku 0-0] Stronę można równolegle śledzić na Facebooku pod linkiem https://www.facebook.com/OkiemTypera/ lub wpisując: „Okiem Typera – typy bukmacherskie” Powodzenia! #bukmacherka #typybukmacherskie #sport #rozrywka Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Dzisiejsza propozycja 09.01 Spotkanie: Girona – Atl.Madryt Bukmacher: fortuna TYP: gol Girony KURS: 1.83 Argumenty: -Girona nie leży ekipie SImeone. W dotychczasowych 3 meczach były 3 remisy z BTS’em nie odbiegając od poziomu gry Atleti -Atleti większość bramek traci w meczach wyjazdowych. W ostatnich 5 meczach wyjazdowych tracili gole w 4 spotkaniach, a w ostatnich 10 meczach wyj, wygrali tylko 3 razy. -Alternatywny typ ma mniejszy kurs, ale jest bezpieczniejszy: wchodzi przy golu Girony i przy wyniku 0-0 Spotkanie: Getafe – Valladolid Bukmacher: fortuna TYP: 1.drużyna wygra przynajmniej jedna połowę KURS: 1.45 Argumenty: -Getafe jest bardzo dobrze dysponowane w tym sezonie – szczególnie u siebie, gdzie ostatnio sprawiło sporo problemów Barcelonie. -Beniaminek z Valladolid miewa różne spotkania – nawet zaskakujące jak wygrana z Sociedad na wyjeździe, jednak Getafe za wszelką cenę poszuka tutaj zwycięstwa bez straty gola, by być w komfortowej sytuacji przed meczem rewanżowym. Alternatywnie: 1. Girona – Atleti Goście wygrają bez straty bramki – NIE. (Unibet, kurs 1.48) [zabezpieczenie przy wyniku 0-0] Stronę można równolegle śledzić na Facebooku pod linkiem https://www.facebook.com/OkiemTypera/ lub wpisując: „Okiem Typera – typy bukmacherskie” Powodzenia! #bukmacherka #typybukmacherskie #sport #rozrywka Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

#sport #ladnapani…

#sport #ladnapani #ladnadziewczyna #biathlon #buziaboners Biathlon to jednak piękny sport. Dorothea Wierer wraz z młodszą siostrą podczas treningu. Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

#sport #ladnapani #ladnadziewczyna #biathlon #buziaboners Biathlon to jednak piękny sport. Dorothea Wierer wraz z młodszą siostrą podczas treningu. Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Manchester City ma jedną z…

Manchester City ma jedną z najsilniejszych, jeśli nie najsilniejszą, kadrę w Anglii. O jej potencjale świadczą nie tylko wyniki, ale też niesamowicie zacięte zmagania o miejsce w pierwszym składzie. Na niemal każdej pozycji, o swoje szanse rywalizują przecież co najmniej dwaj zawodnicy klasy światowej lub mocno i nagminnie do drzwi tej klasy pukający, co cieszy w zasadzie wszystkich związanych z The Citizens. Wszystkich, oprócz młodzianów chcących udowodnić swoją wartość. Kilku z nich z pewnością odnalazłoby się w większości drużyn Premier League, lecz bogactwo kadrowe zespołu Guardioli sprawia, iż rzadko kiedy dostają oni okazję, by pokazać się choćby w tak mało istotnych rozgrywkach jak Puchar Ligi. Owocuje to z kolei tym, że stają oni przed dylematem i muszą zastanowić się nad tym, czy tkwienie w miejscu, w którym wprawdzie wiele się uczą i wciąż się rozwijają, lecz praktyki zbyt wiele nie uświadczają, ma jakikolwiek sens. Błyszczący w Bundeslidze Jadon Sancho jest idealnym przykładem na to, iż czasem warto opuścić strefę komfortu, wziąć przysłowiowego byka za rogi i za wszelką cenę starać się o regularne występy. Nawet w sytuacji wymagającej poświęceń oraz kosztem postawienia się trenerskiemu guru. Młody Anglik zamienił Manchester City na Borussię Dortmund, co okazało się przecież najlepszą decyzją w jego dotychczasowej karierze. Teraz jego droga próbuje podążać Brahim Diaz, który przeprowadził się z Etihad Stadium na Santiago Bernabeu i liczy, że w swojej ojczyźnie zyska zaufanie argentyńskiego szkoleniowca i zacznie występować częściej, niż tylko od przypadku do przypadku. O jego możliwościach nikogo nie trzeba specjalnie przekonywać, choć w seniorskim futbolu zasłynął głównie z dwóch goli wbitych Fulham w Car Czytaj dalej...

Manchester City ma jedną z najsilniejszych, jeśli nie najsilniejszą, kadrę w Anglii. O jej potencjale świadczą nie tylko wyniki, ale też niesamowicie zacięte zmagania o miejsce w pierwszym składzie. Na niemal każdej pozycji, o swoje szanse rywalizują przecież co najmniej dwaj zawodnicy klasy światowej lub mocno i nagminnie do drzwi tej klasy pukający, co cieszy w zasadzie wszystkich związanych z The Citizens. Wszystkich, oprócz młodzianów chcących udowodnić swoją wartość. Kilku z nich z pewnością odnalazłoby się w większości drużyn Premier League, lecz bogactwo kadrowe zespołu Guardioli sprawia, iż rzadko kiedy dostają oni okazję, by pokazać się choćby w tak mało istotnych rozgrywkach jak Puchar Ligi. Owocuje to z kolei tym, że stają oni przed dylematem i muszą zastanowić się nad tym, czy tkwienie w miejscu, w którym wprawdzie wiele się uczą i wciąż się rozwijają, lecz praktyki zbyt wiele nie uświadczają, ma jakikolwiek sens. Błyszczący w Bundeslidze Jadon Sancho jest idealnym przykładem na to, iż czasem warto opuścić strefę komfortu, wziąć przysłowiowego byka za rogi i za wszelką cenę starać się o regularne występy. Nawet w sytuacji wymagającej poświęceń oraz kosztem postawienia się trenerskiemu guru. Młody Anglik zamienił Manchester City na Borussię Dortmund, co okazało się przecież najlepszą decyzją w jego dotychczasowej karierze. Teraz jego droga próbuje podążać Brahim Diaz, który przeprowadził się z Etihad Stadium na Santiago Bernabeu i liczy, że w swojej ojczyźnie zyska zaufanie argentyńskiego szkoleniowca i zacznie występować częściej, niż tylko od przypadku do przypadku. O jego możliwościach nikogo nie trzeba specjalnie przekonywać, choć w seniorskim futbolu zasłynął głównie z dwóch goli wbitych Fulham w Car Czytaj dalej...

Kubica 3 w plebiscycie na…

Kubica 3 w plebiscycie na ikone sportu roku z liczbą ponad 21 tys głosów http://www.sport.pl/skoki/7,65074,24338176,ikona-sportu-2018-wyniki-plebiscytu-znamy-zwyciezce.html#s=BoxSportMT #kubica #f1 #sport Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Kubica 3 w plebiscycie na ikone sportu roku z liczbą ponad 21 tys głosów http://www.sport.pl/skoki/7,65074,24338176,ikona-sportu-2018-wyniki-plebiscytu-znamy-zwyciezce.html#s=BoxSportMT #kubica #f1 #sport Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Typowany na pierwszy wybór w…

Typowany na pierwszy wybór w tegorocznym drafcie Zion Williamson z Duke oraz jego wyskok przy próbie bloku. ( ͡° ͜ʖ ͡°) #nba #koszykowka #ciekawostki #sport Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Typowany na pierwszy wybór w tegorocznym drafcie Zion Williamson z Duke oraz jego wyskok przy próbie bloku. ( ͡° ͜ʖ ͡°) #nba #koszykowka #ciekawostki #sport Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Dłuuugi artykuł #nba na…

Dłuuugi artykuł #nba na PROBASKET o wszystko mówiącym tytule: Jak działa system emerytalny i ubezpieczeniowy dla byłych zawodników w NBA? – jeśli Wam się spodoba, prosimy o kliknięcie w link :) polecamy też teksty ze specjalnej kategorii, gdzie opisane są takie zagadnienia jak: co to jest Salary Cap, czym jest prawo Birda, czym jest podatek od luksusu i wiele, wiele innych. tutaj znajdziecie link do tej kategorii. Czy wiecie, że po zakończeniu karier zawodnicy NBA nie muszą liczyć wyłącznie na własne oszczędności? Liga prowadzi specjalny system emerytalny oraz program ubezpieczeniowy dla byłych koszykarzy najlepszej ligi świata. Początki systemu emerytalnego Historia systemu emerytalnego w NBA sięga 1957 roku, kiedy władze Ligi uznały oficjalnie Unię Zawodników za związek, uprawniony do reprezentowania ich praw i wysuwania żądań. Pierwszym i nadrzędnym celem Unii było stworzenie systemu socjalnego zabezpieczającego finanse koszykarzy po zakończeniu przez nich karier. W tamtym w całych Stanach Zjednoczonych okresie zaledwie 9,8 miliona pracowników sektora prywatnego (czyli 25% całości tegoż sektora) było objęte systemem emerytalnym. W 1962 roku ówczesny Prezydent NBPA Tom Heinsohn był bliski finalizacji negocjacji, na podstawie których zawodnicy, którzy rozegrali co najmniej 5 lat w NBA mieliby zapewnione 100 dolarów miesięcznie (a w przypadku weteranów grających powyżej 10 lat – 200 dolarów miesięcznie) po osiągnięciu 65 roku życia. Ostatecznie do porozumienia doszło w 1964 roku w Bostonie, tuż przed pierwszym transmitowanym na całe USA meczem gwiazd. Po długich i zaciętych rozmowach, strony osiągnęły konsensus i plan Heinsohna wszedł w życie. Następnie – w 1967 roku, system emerytalny doznał pierwszych reform na skutek działań kolejnego Czytaj dalej...

Dłuuugi artykuł #nba na PROBASKET o wszystko mówiącym tytule: Jak działa system emerytalny i ubezpieczeniowy dla byłych zawodników w NBA? – jeśli Wam się spodoba, prosimy o kliknięcie w link :) polecamy też teksty ze specjalnej kategorii, gdzie opisane są takie zagadnienia jak: co to jest Salary Cap, czym jest prawo Birda, czym jest podatek od luksusu i wiele, wiele innych. tutaj znajdziecie link do tej kategorii. Czy wiecie, że po zakończeniu karier zawodnicy NBA nie muszą liczyć wyłącznie na własne oszczędności? Liga prowadzi specjalny system emerytalny oraz program ubezpieczeniowy dla byłych koszykarzy najlepszej ligi świata. Początki systemu emerytalnego Historia systemu emerytalnego w NBA sięga 1957 roku, kiedy władze Ligi uznały oficjalnie Unię Zawodników za związek, uprawniony do reprezentowania ich praw i wysuwania żądań. Pierwszym i nadrzędnym celem Unii było stworzenie systemu socjalnego zabezpieczającego finanse koszykarzy po zakończeniu przez nich karier. W tamtym w całych Stanach Zjednoczonych okresie zaledwie 9,8 miliona pracowników sektora prywatnego (czyli 25% całości tegoż sektora) było objęte systemem emerytalnym. W 1962 roku ówczesny Prezydent NBPA Tom Heinsohn był bliski finalizacji negocjacji, na podstawie których zawodnicy, którzy rozegrali co najmniej 5 lat w NBA mieliby zapewnione 100 dolarów miesięcznie (a w przypadku weteranów grających powyżej 10 lat – 200 dolarów miesięcznie) po osiągnięciu 65 roku życia. Ostatecznie do porozumienia doszło w 1964 roku w Bostonie, tuż przed pierwszym transmitowanym na całe USA meczem gwiazd. Po długich i zaciętych rozmowach, strony osiągnęły konsensus i plan Heinsohna wszedł w życie. Następnie – w 1967 roku, system emerytalny doznał pierwszych reform na skutek działań kolejnego Czytaj dalej...

Można go lubić i szanować, co…

Można go lubić i szanować, co dzieje się chociażby w okolicach Stamford Bridge, można też nienawidzić, jak mają to w zwyczaju w czerwonej części północnego Londynu. Można wytykać mu brak lojalności i niesłowność, momentami nawet chimeryczność, lecz statusu ikony oraz wysokiej pozycji w hierarchii zawodników, którzy w swojej karierze występowali na angielskich boiskach odmówić mu nie sposób. Cesc Fabregas po rozegraniu 500 spotkań na Wyspach, opuszcza je po raz drugi, zamykając piękny rozdział swojej przygody z piłką. Hiszpan swego czasu stał się najmłodszym piłkarzem w historii Arsenalu, który wybiegł na murawę w wyjściowym składzie, a następnie najmłodszym, który zdobył dla Kanonierów bramkę. Miał wówczas niewiele ponad 16 lat, więc swoim osiągnięciem przykuł uwagę środowiska, a w kibicach klubu rozbudził nadzieję. Wierzyli oni, iż oto narodziła się gwiazda, ich nowy lider i generał, który przez długie lata stanowić będzie o sile zespołu. Sielanka nie potrwała jednak zbyt długo, nie przetrwała nawet dekady. Fabregas u szczytu formy notował po 20 asyst w Premier League, potrafił też strzelać po 15 goli i w końcu zrobiło mu się na The Emirates zbyt ciasno. Zamarzył o powrocie do Katalonii, co stało się faktem wraz z nadejściem sezonu 2011/12. O ile fani Arsenalu czuli smutek oraz rozgoryczenie, o tyle byli w stanie pojąć decyzję ich ulubieńca z uwagi na to, iż jest on wychowankiem Barcelony, która wówczas dominowała w europejskim futbolu. Późniejszy transfer do Chelsea przerósł jednak ich empatyczne możliwości, czemu nie można się dziwić. Zawodnik deklarował przecież przed laty, że nigdy w życiu nie założy koszulki innej angielskiej drużyny, a jednak ostatecznie zdecydował się to zrobić. Fabregas nie miał łatweg Czytaj dalej...

Można go lubić i szanować, co dzieje się chociażby w okolicach Stamford Bridge, można też nienawidzić, jak mają to w zwyczaju w czerwonej części północnego Londynu. Można wytykać mu brak lojalności i niesłowność, momentami nawet chimeryczność, lecz statusu ikony oraz wysokiej pozycji w hierarchii zawodników, którzy w swojej karierze występowali na angielskich boiskach odmówić mu nie sposób. Cesc Fabregas po rozegraniu 500 spotkań na Wyspach, opuszcza je po raz drugi, zamykając piękny rozdział swojej przygody z piłką. Hiszpan swego czasu stał się najmłodszym piłkarzem w historii Arsenalu, który wybiegł na murawę w wyjściowym składzie, a następnie najmłodszym, który zdobył dla Kanonierów bramkę. Miał wówczas niewiele ponad 16 lat, więc swoim osiągnięciem przykuł uwagę środowiska, a w kibicach klubu rozbudził nadzieję. Wierzyli oni, iż oto narodziła się gwiazda, ich nowy lider i generał, który przez długie lata stanowić będzie o sile zespołu. Sielanka nie potrwała jednak zbyt długo, nie przetrwała nawet dekady. Fabregas u szczytu formy notował po 20 asyst w Premier League, potrafił też strzelać po 15 goli i w końcu zrobiło mu się na The Emirates zbyt ciasno. Zamarzył o powrocie do Katalonii, co stało się faktem wraz z nadejściem sezonu 2011/12. O ile fani Arsenalu czuli smutek oraz rozgoryczenie, o tyle byli w stanie pojąć decyzję ich ulubieńca z uwagi na to, iż jest on wychowankiem Barcelony, która wówczas dominowała w europejskim futbolu. Późniejszy transfer do Chelsea przerósł jednak ich empatyczne możliwości, czemu nie można się dziwić. Zawodnik deklarował przecież przed laty, że nigdy w życiu nie założy koszulki innej angielskiej drużyny, a jednak ostatecznie zdecydował się to zrobić. Fabregas nie miał łatweg Czytaj dalej...

Historia jednej…

Historia jednej fotografii Listopad 1996 rok. Noriaki Kasai tuż przed odlotem na zawody w Lillehamer inaugurujące sezon 1996/1997 zostaje poproszony przez jego kolegę o zostanie ojcem chrzestnym jego nowonarodzonego synka. Była to sytuacja awaryjna ponieważ pierwotny ojciec chrzestny nagle zachorował i trzeba było znaleźć inną osobę. Noriaki Kasai oczywiście od razu zgodził się i jako świeżo upieczony ojciec chrzestny wyruszył na kolejne łowy w Pucharze Świata. Noriaki jako ojciec chrzestny zawsze troszczył się o dziecko, przywoził mu pamiątki z całego świata. Mały Japończyk na tyle pokochał pasję swojego chrzestnego, że postanowił również uprawiać skoki narciarskie. Noriaki zawsze w okresie letnim bacznie obserwował chrześniaka i dawał mu cenne wskazówki. W 2019 roku ten mały chrześniak zdobył Turniej Czterech Skoczni wygrywając wszystkie 4 konkursy co udało się to dotychczas tylko dwóm skoczkom – Svenowi Hannavaldowi oraz Kamilowi Stochowi. Ten mały szkrab to Ryoyu Kobayashi. #skoki #historiajednejfotografii #ciekawostki #sport Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Historia jednej fotografii Listopad 1996 rok. Noriaki Kasai tuż przed odlotem na zawody w Lillehamer inaugurujące sezon 1996/1997 zostaje poproszony przez jego kolegę o zostanie ojcem chrzestnym jego nowonarodzonego synka. Była to sytuacja awaryjna ponieważ pierwotny ojciec chrzestny nagle zachorował i trzeba było znaleźć inną osobę. Noriaki Kasai oczywiście od razu zgodził się i jako świeżo upieczony ojciec chrzestny wyruszył na kolejne łowy w Pucharze Świata. Noriaki jako ojciec chrzestny zawsze troszczył się o dziecko, przywoził mu pamiątki z całego świata. Mały Japończyk na tyle pokochał pasję swojego chrzestnego, że postanowił również uprawiać skoki narciarskie. Noriaki zawsze w okresie letnim bacznie obserwował chrześniaka i dawał mu cenne wskazówki. W 2019 roku ten mały chrześniak zdobył Turniej Czterech Skoczni wygrywając wszystkie 4 konkursy co udało się to dotychczas tylko dwóm skoczkom – Svenowi Hannavaldowi oraz Kamilowi Stochowi. Ten mały szkrab to Ryoyu Kobayashi. #skoki #historiajednejfotografii #ciekawostki #sport Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Wywiad z Kubackim po…

Wywiad z Kubackim po zdobyciu rekordu skoczni w Bischofshofen: – Świetny skok mało brakowało, a byłby to najlepszy skok w tym konkursie, czego zabrakło? – Cóż, starałem się jak mogłem, ale braki w kontraktach reklamowych zabroniły uznać mój skok jako satysfakcjonujący na podjum. – Co więc zamierzasz, aby skakać jeszcze dalej nawet po pierwsze miejsce? – Następnym razem postaram się pobić rekord skoczni o 100 m, co być może zapewni mi miejsce w pierwszej trójce. #skoki #kubackicwel #logikarozowychpaskow #pytanie #sport #cotusieodpierdala Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Wywiad z Kubackim po zdobyciu rekordu skoczni w Bischofshofen: – Świetny skok mało brakowało, a byłby to najlepszy skok w tym konkursie, czego zabrakło? – Cóż, starałem się jak mogłem, ale braki w kontraktach reklamowych zabroniły uznać mój skok jako satysfakcjonujący na podjum. – Co więc zamierzasz, aby skakać jeszcze dalej nawet po pierwsze miejsce? – Następnym razem postaram się pobić rekord skoczni o 100 m, co być może zapewni mi miejsce w pierwszej trójce. #skoki #kubackicwel #logikarozowychpaskow #pytanie #sport #cotusieodpierdala Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Henryk Kasperczak na moment…

Henryk Kasperczak na moment przed rozpoczęciem meczu Stal Mielec vs. Real Madryt, 1976. pokaż spoiler Mecz zakończył się zwycięstwem Realu 2:1. #sport #pilkanozna #ekstraklasa #fotohistoria #zdjeciednia Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Henryk Kasperczak na moment przed rozpoczęciem meczu Stal Mielec vs. Real Madryt, 1976. pokaż spoiler Mecz zakończył się zwycięstwem Realu 2:1. #sport #pilkanozna #ekstraklasa #fotohistoria #zdjeciednia Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Trzej książęta w walce o…

Trzej książęta w walce o koronę Przy okazji Święta Trzech Króli, obchodzonego dziś przez chrześcijan, pora na opowieść o trzech zawodnikach, którzy rywalizują o to, by wraz z końcem sezonu Premier League uzyskać koronę. Koronę króla strzelców. Marzy o niej wielu, z mniejszym lub większym powodzeniem aspiruje kilku, lecz przewodząca w wyścigu trójca wypracowała dość wyraźną przewagę nad całą resztą. Peleton wciąż może zniwelować ją na przestrzeni jednego spotkania, lecz łatwe to z pewnością nie będzie. Pierre-Emerick Aubameyang, Harry Kane i Mohamed Salah trafiają bowiem jak najęci i niechętnie dopuszczą kogokolwiek do swojego elitarnego grona. Spośród wyżej wymienionych, najmniejsze doświadczenie w zdobywaniu najcenniejszego wyróżnienia dla snajperów angielskiej ekstraklasy ma Gabończyk, który nie rozegrał w niej jeszcze ani jednego pełnego sezonu. Egipcjanin dostąpił zaszczytu zasiądnięcia na tronie w poprzednich rozgrywkach, czego przed nim, w latach 2015-2017, dwukrotnie dokonywał Anglik. Historia sukcesów nie ma jednak żadnego wpływu na losy korony w roku 2019. Znaczenie mają za to liczby, z których najważniejsze są te, dotyczące ilości zdobytych bramek. Po 21 kolejkach, Aubameyang oraz Kane mają na swoim koncie po 14 goli, a uzupełniający tercet Salah karcił defensywy przeciwników 13 razy. Mimo że każdy z nich rozegrał komplet meczów, najmniej czasu na boisku spędził gracz Arsenalu, któremu uzbieranie 14 trafień zajęło 1648 minut. Ponad 100 więcej, bo 1797, potrzebował natomiast kapitan reprezentacji Anglii, który oddał też więcej strzałów – 70, co przy 54 Gabończyka jawi się jako kolosalna różnica. Fakt, Kane może pochwalić się pokaźniejszą liczbą uderzeń celnych, które stanowią 47% wszystkich jego pró Czytaj dalej...

Trzej książęta w walce o koronę Przy okazji Święta Trzech Króli, obchodzonego dziś przez chrześcijan, pora na opowieść o trzech zawodnikach, którzy rywalizują o to, by wraz z końcem sezonu Premier League uzyskać koronę. Koronę króla strzelców. Marzy o niej wielu, z mniejszym lub większym powodzeniem aspiruje kilku, lecz przewodząca w wyścigu trójca wypracowała dość wyraźną przewagę nad całą resztą. Peleton wciąż może zniwelować ją na przestrzeni jednego spotkania, lecz łatwe to z pewnością nie będzie. Pierre-Emerick Aubameyang, Harry Kane i Mohamed Salah trafiają bowiem jak najęci i niechętnie dopuszczą kogokolwiek do swojego elitarnego grona. Spośród wyżej wymienionych, najmniejsze doświadczenie w zdobywaniu najcenniejszego wyróżnienia dla snajperów angielskiej ekstraklasy ma Gabończyk, który nie rozegrał w niej jeszcze ani jednego pełnego sezonu. Egipcjanin dostąpił zaszczytu zasiądnięcia na tronie w poprzednich rozgrywkach, czego przed nim, w latach 2015-2017, dwukrotnie dokonywał Anglik. Historia sukcesów nie ma jednak żadnego wpływu na losy korony w roku 2019. Znaczenie mają za to liczby, z których najważniejsze są te, dotyczące ilości zdobytych bramek. Po 21 kolejkach, Aubameyang oraz Kane mają na swoim koncie po 14 goli, a uzupełniający tercet Salah karcił defensywy przeciwników 13 razy. Mimo że każdy z nich rozegrał komplet meczów, najmniej czasu na boisku spędził gracz Arsenalu, któremu uzbieranie 14 trafień zajęło 1648 minut. Ponad 100 więcej, bo 1797, potrzebował natomiast kapitan reprezentacji Anglii, który oddał też więcej strzałów – 70, co przy 54 Gabończyka jawi się jako kolosalna różnica. Fakt, Kane może pochwalić się pokaźniejszą liczbą uderzeń celnych, które stanowią 47% wszystkich jego pró Czytaj dalej...

Dzisiaj w nocy Finlandia…

Dzisiaj w nocy Finlandia pokonała USA 3-2 w finale Młodzieżowych Mistrzostw Świata w hokeju na lodzie, odbywających się w Kanadzie. Kraj, którego liczba ludności oscyluje wokół 5.5 miliona, potrafi grać i zwyciężać. Zostaw plusa, jeżeli szanujesz wyczyn ludzi, jeżdżących na reniferach do pracy – niech choć raz poczują gorące ( ͡° ͜ʖ ͡°) #hokej #mecz #sport #wydarzenia #finlandia Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Dzisiaj w nocy Finlandia pokonała USA 3-2 w finale Młodzieżowych Mistrzostw Świata w hokeju na lodzie, odbywających się w Kanadzie. Kraj, którego liczba ludności oscyluje wokół 5.5 miliona, potrafi grać i zwyciężać. Zostaw plusa, jeżeli szanujesz wyczyn ludzi, jeżdżących na reniferach do pracy – niech choć raz poczują gorące ( ͡° ͜ʖ ͡°) #hokej #mecz #sport #wydarzenia #finlandia Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Ale niektórych boli dupa o…

Ale niektórych boli dupa o sukces, z którego powinniśmy się cieszyć wszyscy. To tylko gala. Niby prestiż, ale cała reszta rozgrywa się na stadionach, skoczniach, halach, ringu etc. I to jest najważniejsze. Ale nie, lepiej jeden na drugiego psioczyć i wyliczać co ma większą wartość dodaną. A najlepsze są dzbany, co porównują skoki i siatkówkę do piłki. Co z tego, że piłkarzy oglądają miliony jak gówno w 2018 roku osiągnęli a wręcz się skompromitowali. Chociażby ostatnimi 10 minutami meczu z Japonią. Korea też nie musiała wygrać z Niemcami ale jednak determinacją to zrobiła. Skoki to trudny techniczny sport, w którym duża rolę odgrywa i mentalność i dieta. To jeden z najtrudniejszych sportów na świecie, gdzie próg wejścia na wyżyny jest wysoki. Podobnie jest z żużlem, gdzie dodatkowo sport ten jest drogi. Siatkówka od zawsze była w Polsce popularna i miała większe lub mniejsze sukcesy a w ostatniej dekadzie ogromne. Podwójnego mistrzostwa świata chyba nie muszę nikomu przypominać. Żużlowcy w Polsce to topka i najlepsza liga na świecie. Skoczkowie w tym roku będą bronić mistrzostwa świata. Do tego 2x brąz 2013 i 2015. Ale lepiej się brandzlować do tego, że kadra awansowała do ME. Też mi sukces Argumenty oglądalności i tego, że sport jest niszowy, są śmieszne, bo u nas te dyscypliny mają dużą oglądalność. I tak jest z wieloma sportami poza nożną, tenisem czy F1. Nawet koszykówka, szczypiorniak czy lekka atletyka to domena kilkunastu, dwudziestu paru krajów. To nie jest konkurs na rozpoznawalność a miejsca za osiągi. I nawet gdyby to był mistrz szachów czy bierek to powinien być ujęty. Januszami to wy jesteście, ci którzy jarają się tylko piłką kopaną a nie dostrzegają tego że w skokach, siatkówce czy żużlu jesteśmy na Czytaj dalej...

Ale niektórych boli dupa o sukces, z którego powinniśmy się cieszyć wszyscy. To tylko gala. Niby prestiż, ale cała reszta rozgrywa się na stadionach, skoczniach, halach, ringu etc. I to jest najważniejsze. Ale nie, lepiej jeden na drugiego psioczyć i wyliczać co ma większą wartość dodaną. A najlepsze są dzbany, co porównują skoki i siatkówkę do piłki. Co z tego, że piłkarzy oglądają miliony jak gówno w 2018 roku osiągnęli a wręcz się skompromitowali. Chociażby ostatnimi 10 minutami meczu z Japonią. Korea też nie musiała wygrać z Niemcami ale jednak determinacją to zrobiła. Skoki to trudny techniczny sport, w którym duża rolę odgrywa i mentalność i dieta. To jeden z najtrudniejszych sportów na świecie, gdzie próg wejścia na wyżyny jest wysoki. Podobnie jest z żużlem, gdzie dodatkowo sport ten jest drogi. Siatkówka od zawsze była w Polsce popularna i miała większe lub mniejsze sukcesy a w ostatniej dekadzie ogromne. Podwójnego mistrzostwa świata chyba nie muszę nikomu przypominać. Żużlowcy w Polsce to topka i najlepsza liga na świecie. Skoczkowie w tym roku będą bronić mistrzostwa świata. Do tego 2x brąz 2013 i 2015. Ale lepiej się brandzlować do tego, że kadra awansowała do ME. Też mi sukces Argumenty oglądalności i tego, że sport jest niszowy, są śmieszne, bo u nas te dyscypliny mają dużą oglądalność. I tak jest z wieloma sportami poza nożną, tenisem czy F1. Nawet koszykówka, szczypiorniak czy lekka atletyka to domena kilkunastu, dwudziestu paru krajów. To nie jest konkurs na rozpoznawalność a miejsca za osiągi. I nawet gdyby to był mistrz szachów czy bierek to powinien być ujęty. Januszami to wy jesteście, ci którzy jarają się tylko piłką kopaną a nie dostrzegają tego że w skokach, siatkówce czy żużlu jesteśmy na Czytaj dalej...