Można mówić że to udawane,…

Można mówić że to udawane, można mówić że cyrk, można mówić że rozrywka dla idiotów. Ale nie podważycie jednego. Nie ma drugiej takiej rozrywki, gdzie postaci, historie, scenariusz i wydarzenia na ekranie i poza nim wyzwolą w fanach takie emocje na żywo. Prawie 8 lat czekania na ten powrót i wręcz łudzenia się się ten dzień może nastąpić. Warto było dla każdej sekundy tego nagrania. #wrestling #wwe #aew #sport #rozrywka Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Można mówić że to udawane, można mówić że cyrk, można mówić że rozrywka dla idiotów. Ale nie podważycie jednego. Nie ma drugiej takiej rozrywki, gdzie postaci, historie, scenariusz i wydarzenia na ekranie i poza nim wyzwolą w fanach takie emocje na żywo. Prawie 8 lat czekania na ten powrót i wręcz łudzenia się się ten dzień może nastąpić. Warto było dla każdej sekundy tego nagrania. #wrestling #wwe #aew #sport #rozrywka Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Ujdzie taki kącik? pokaż…

Ujdzie taki kącik? pokaż spoiler Wentylator dojdzie w poniedziałek ( ͡° ʖ̯ ͡°) #zwift #szosa #sport #rower #wahoo #kickr #strava Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Ujdzie taki kącik? pokaż spoiler Wentylator dojdzie w poniedziałek ( ͡° ʖ̯ ͡°) #zwift #szosa #sport #rower #wahoo #kickr #strava Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

W dzisiejszej części…

W dzisiejszej części podsumowania igrzysk olimpijskich kolarstwo i sporty zespołowe Kolarstwo górskie – zarówno u panów, jak i u pań mieliśmy po jednym reprezentancie. Obyło się bez fajerwerków (rezultaty w końcówce drugiej dziesiątki). Zastanawia jednak, jak „Przegląd Sportowy” i „Weszło” mogły dostrzec w potencjalnej czołówce zawodów Maję Włoszczowską, skoro ta przed igrzyskami uzyskiwała wyniki daleko za pierwszą piątką? Żeby nie było – trudno mieć do niej pretensje, skoro lata lecą (olimpijskim występem zakończyła swoją karierę), a już wcześniej dała kibicom wiele radości swoimi sukcesami. Moja ocena – 0 Kolarstwo szosowe – w Rio była miła niespodzianka – brązowy medal Rafała Majki. W Tokio o medalach mówiło się już głośniej – przynajmniej w redakcji „Przeglądu Sportowego”, która szans medalowych upatrywała w Michale Kwiatkowskim i Katarzynie Niewiadomej – oboje w wyścigach ze startu wspólnego. Znowu jednak się okazało, jak szeroka jest światowa czołówka w najbardziej klasycznej wersji ścigania się na rowerach. Żaden z polskich kolarzy nie zajął miejsca w pierwszej dziesiątce. Jedyny promyk medalowej nadziei zabłysnął niespodziewanie (a jakże by inaczej) w czasie wyścigu pań, gdzie ucieczkę współtworzyła Anna Plichta. Jak to jednak bywa z ucieczkami, została wchłonięta przez peleton na kilka km przed metą. Wysiłek włożony w tę ucieczkę poskutkował fatalnym startem w czasówce, gdzie Polka wyprzedziła tylko reprezentantkę… uchodźców. Moja ocena – – Kolarstwo torowe – i tu redakcje rozpisywały się o medalowych szansach. Znowu na wyrost, bo wyniki z porównaniu chociażby w typami „PS” wyglądają fatalnie. Mateusz Czytaj dalej...

W dzisiejszej części podsumowania igrzysk olimpijskich kolarstwo i sporty zespołowe Kolarstwo górskie – zarówno u panów, jak i u pań mieliśmy po jednym reprezentancie. Obyło się bez fajerwerków (rezultaty w końcówce drugiej dziesiątki). Zastanawia jednak, jak „Przegląd Sportowy” i „Weszło” mogły dostrzec w potencjalnej czołówce zawodów Maję Włoszczowską, skoro ta przed igrzyskami uzyskiwała wyniki daleko za pierwszą piątką? Żeby nie było – trudno mieć do niej pretensje, skoro lata lecą (olimpijskim występem zakończyła swoją karierę), a już wcześniej dała kibicom wiele radości swoimi sukcesami. Moja ocena – 0 Kolarstwo szosowe – w Rio była miła niespodzianka – brązowy medal Rafała Majki. W Tokio o medalach mówiło się już głośniej – przynajmniej w redakcji „Przeglądu Sportowego”, która szans medalowych upatrywała w Michale Kwiatkowskim i Katarzynie Niewiadomej – oboje w wyścigach ze startu wspólnego. Znowu jednak się okazało, jak szeroka jest światowa czołówka w najbardziej klasycznej wersji ścigania się na rowerach. Żaden z polskich kolarzy nie zajął miejsca w pierwszej dziesiątce. Jedyny promyk medalowej nadziei zabłysnął niespodziewanie (a jakże by inaczej) w czasie wyścigu pań, gdzie ucieczkę współtworzyła Anna Plichta. Jak to jednak bywa z ucieczkami, została wchłonięta przez peleton na kilka km przed metą. Wysiłek włożony w tę ucieczkę poskutkował fatalnym startem w czasówce, gdzie Polka wyprzedziła tylko reprezentantkę… uchodźców. Moja ocena – – Kolarstwo torowe – i tu redakcje rozpisywały się o medalowych szansach. Znowu na wyrost, bo wyniki z porównaniu chociażby w typami „PS” wyglądają fatalnie. Mateusz Czytaj dalej...